Ekologia w elektryce nie sprowadza się wyłącznie do wrzucania zużytego sprzętu elektrycznego i baterii w specjalne pojemniki w sklepach AGD lub elektrycznych. Ekologia w elektryce to także racjonalne zużycie światła w miastach, wsiach, na drogach i w naszych prywatnych domach oraz ogrodach. Czy można „świecić” nieracjonalnie? Czym jest marnowane światła? Czy o świetle sztucznym można mówić w kategorii ekologicznej?

Skąd się bierze prąd w kontakcie?

Energia elektryczna w Polsce do ekologicznych nie należy. Ponad 50% wytwarzanej jest z węgla kamiennego, ponad 35% z węgla brunatnego, około 3% energii wytwarzanej jest z gazu ziemnego, 2% stanowi ropa naftowa i zaledwie 1% należy do pozycji „inne”- czytaj: ekologiczne źródła. Należą do nich elektrownie wodne, farmy wiatrowe, energia słoneczna i wciąż mało doceniana w kraju biomasa.

Takie miasta jak Suwałki na Podlasiu, posiadające farmę wiatrową wciąż należą do rzadkości.

Skoro już wiemy, że prąd płynący do naszej żarówki wcale nie jest „eko”, przydałoby się go oszczędzać. Oprócz oczywistego sposobu oszczędzania elektryczności- mianowicie wyłączania światła wtedy, gdy nie jest ono potrzebne, jest jeszcze kilka sposobów jak oszczędzać prąd wydatkowany na rozjaśnienie naszej rzeczywistości.

Skąd się bierze światło w żarówce?

Światło w naszej żarówce może być wytwarzane na kilka sposobów. Pierwszym z nich i- na szczęście odchodzącym do lamusa- jest tradycyjna stara żarówka, działająca na zasadzie lampy żarowej. Wyjaśniając bardzo pobieżnie, prosto i krótko, stara żarówka działa w ten sposób, że przepływający przez metalowy drucik w jej środku prąd, tak bardzo ten drut rozgrzewa, że żarówka świeci. Niestety, to świecenie jest bardzo nie „eko”. Wydajność świecenia żarówki tradycyjnej jest zaledwie na poziomie 2-5%. Co dzieje się z resztą energii w trakcie świecenia? Zamienia się w ciepło.

Znacznie bardziej „eko” są świetlówki. Zamiast metalowego drucika, wypełnione są w środku gazem (dokładne zasady działania świetlówki są dosyć skomplikowane, dlatego na potrzeby tego artykułu pomijamy to zagadnienie). Przede wszystkim w trakcie świecenia świetlówki wytwarza się mniej ciepła, w związku z tym, to rozwiązanie jest mniej „prądożerne”. Ponadto te najnowsze świecą około 8 000 nawet do 20 000 godzin. Przy takich parametrach tradycyjna żarówka ze średnim czasem życia na poziomie 1 000 godzin wypada blado. Świetlówki mają jednak swoją wady: ich żywotność bardzo się skraca przy częstym włączaniu i wyłączaniu światła, zawierają rtęć, nie oddają dobrze barw. Zatem w pewnych sytuacjach musimy wybierać: oszczędzamy prąd, czy wolimy nie energooszczędne, ale przyjemne z bardzo dobrym oddawaniem barw światło żarówki.

Są jeszcze LED’y. Diody LED z kolei wypełnione są półprzewodnikiem. Półprzewodnik (ujmuję temat bardzo prosto, w zupełnie nienaukowy sposób, po to, aby każdy mógł zagadnienie zrozumieć) jest kryształem, który przewodzi prąd w jedną stronę. Ponadto składa się z co najmniej dwóch warstw: warstwy n i warstwy p. Ta pierwsza ma w sobie bardzo dużo elektronów, z kolei druga bardzo dużo swego rodzaju „dziur”. Jak podłączmy LED’a do prądu, to elektrony zaczynają przeskakiwać w „dziury”. W trakcie tego przeskoku, elektronom zostaje bardzo dużo energii, którą „wyrzucają” na zewnątrz w postaci światła. O zaletach diod LED pisaliśmy wcześniej, i można śmiało powiedzieć, że jest to najbardziej energooszczędny rodzaj oświetlenia spośród wszystkich dostępnych. Niestety „żarówki” LED są wciąż nowością nie należą do tanich.

Zatem oprócz wyłączania światła wtedy, gdy nie jest ono potrzebne możemy oszczędzać energię poprzez wybór odpowiedniego rodzaju oświetlenia. Możemy oszczędzać również w jeszcze jeden sposób.

Nie puszczaj światła w niebo

Czy można marnotrawić światło? Okazuje się, że tak. Winne są temu np. lampy ogrodowe i uliczne, kierujące światło nie tylko do dołu, ale także w niebo. Kupując latarnię, czy lampę ogrodową kierujemy się zazwyczaj potrzebą oświetlenia sobie ścieżki, czy drogi do garażu. Okazuje się jednak, że po zamontowaniu lampa oprócz słabego oświetlania drogi, oświetla nam przy okazji ścianę domu, połowę drzewa i trzymetrowy żywopłot. Po co? Trudno powiedzieć. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że inwestując w oprawę dającą mniej intensywne, kierunkowe światło ku dołowi zużyjemy znacznie mniej prądu, niż kupując tradycyjną, przeszkloną na wszystkie strony latarnię, która zużyje dużo prądu, słabo oświetli ścieżkę i kilka rzeczy wokoło, których oświetlać nie musi.

Efekt złego wyboru opraw oświetleniowych widać wtedy, gdy nasz dom rozświetla po zmroku „łuna” widoczna np. z kilometrowej odległości. Zamiast oszczędzać „puszczamy” światło w niebo.

Czym jest „zanieczyszczenie światłem”?

Czy światło może być toksyczne? Dla kogo i kiedy? Okazuje się, że może. Każde bezproduktywnie puszczane światło na drzewa, w niebo, żywopłoty itp. zaburza naturalny rytm życia zwierząt, które się tam znajdują. Zamiast naturalnego cyklu dobowego, nasze świecące w górę latarnie fundują im „wieczny” dzień rodem z bieguna polarnego.

Dla ludzi zjawisko to także nie jest obce. Wielu mieszkańców bloków narzeka, że wieczorem nie może spać, bo latarnia świeci im w oczy zamiast na chodnik. Tak samo może czuć się nasz sąsiad, któremu światło naszej nowej, pięknej lampy ogrodowej oświetla również połowę sypialni. Co zatem robić , jak wybierać lampy ogrodowe i w co zainwestować, by wieczorem nie zabłądzić w domowym ogrodzie, ale jednocześnie nie szkodzić innym i środowisku?

Po pierwsze: nie świećmy przez całą noc

Jeżeli dysponujemy sporym ogrodem, po co nasze lampy mają świecić wtedy, gdy nikogo w nim nie ma? Pomyślmy nad czujnikami ruchu.

Po drugie: wybierajmy oprawy rozsądnie

1

Niestety, nie wszystko co ładne jest pożyteczne oraz nie wszystko co ładne jest użyteczne. Wybierajmy zatem oprawy, które rzeczywiście oświetlą nasz ogród, a nie niebo, które się nad nim znajduje.

2

Jeżeli chcemy oświetlić ścianę naszego domu, rzeźbę ogrodową czy altanę ustawmy lampę w ten sposób, aby strumień świetlny kierowany był w całości na oświetlany przedmiot, a nie poza niego. 

 

Oświadczam, iż zapoznałem się z Polityką prywatności i zgadzam się na przechowywanie na urządzeniu, z którego korzystam tzw. plików cookies oraz na przetwarzanie moich danych osobowych pozostawionych w czasie korzystania ze strony centrumoswietlenia.pl